- autor: klub, 2010-05-02 00:00
-
W meczu 22 kolejki ligi okręgowej Chełminianka Chełmno pokonała Gryf Sicienko 2-0
(1-0). Mecz w Chełmnie nie należał do najciekawszych. Gryf przyjechał w 11 i jego celem była jak najmniejsza porażka. Dlatego też cały mecz ambitnie "stał" w defensywie nie oddając przez 90 minut celnego strzału na bramkę Muellera. Bramki dla Chełminianki: Grzelecki - 1 (21 min), Gross - 1 (65 min).
Relacja z meczu w rozwinięciu.
Mecz z Gryfem stał na niskim poziomie. W dużej mierze jednak to wina gości, którzy przed meczem pogodzili się z porażką i ich celem były jej najmniejsze rozmiary. Gryf na mecz przyjechał spóźniony i do tego w jedenastu zawodników. Przez 90 minut goście nie oddali ani jednego celnego strzału w światło bramki Muellera, kilkukrotnie tylko większą ilością zawodników niż 3 przekraczali środkową linię boiska. Skomasowana obrona rywali nie pozwalała na składne akcje KSu. Gra była rwana, nie dokładna, brakowało pomysłu na rozmontowanie obrony Gryfu. W 21 min receptę znalazł Pawski, który długim podaniem obsłużył Grzleckiego, który wyprzedził obrońców i przelobował bramkarza Gryfu.
Do końca pierwszej połowy świetnych sytuacji nie wykorzystał Gross, dwa razy przestrzelił z bliskiej odległości, raz trafił w poprzeczkę. Wynik podwyżśzyć mogli jeszcze Grzelecki oraz Ginter. Druga połowa podobna do pierwszej. Wiele sytuacji Chełminianki
i jej przygniatająca przewaga lecz tylko jedna bramka strzelona w zamieszaniu przez Grossa. W tej odsłonie bramki zdobyć powinni jeszcze Ginter, Śmigielski Paweł
i Grzelecki. Chełminianka plan wypełniła w 100 procentach zdobywając kolejne 3 pkt.
W meczu nie zagrał z powodu żółtych kartek Baranowski oraz z powodów rodzinnych Szulc. Mecz z Gryfem był niestety ostatnim meczem w tej rundzie dla Mateusza Gintera, który wyjeżdza za granicę.