Dreszczowiec zafundowali sobie piłkarze Chełminianki Chełmno, którzy zremisowali 3:3 z Unią Swarzędz. Po pierwszej połowie KS prowadził 2:0, żeby w 71. minucie przegrywać już 2:3. Ostatecznie niezawodny Kaczkowski wyrównał w 86. minucie gry.
UNIA: Beser - Zandrowicz, Stawiński, Skrzypczak, Noga, Antczak (46 Soboń), Gajda, Molewski, Świergiel (46 Jędrzejczak), Antczak, Wasielewski.
CHEŁMINIANKA: Piotrowski - Kołodziej [żk] (53 Piasecki), Pawski [k], Nieściur, Orlicki, Baranowski (78 Janikowski), Marks, Kaczkowski, Grzelecki, Ernest, Murawski.
Więcej w rozwinięciu.
18 października Chełminianka wybrała się do Swarzędza na pojedynek z miejscową Unią, która przed tym spotkaniem miała imponujący bilans meczów u siebie - pięć zwycięstw, zero remisów i porażek oraz stosunek bramek 20:3. W KS-ie zabrakło pauzującego za czerwoną kartkę Piotra Grossa.
Od początku rywalizacji przy piłce utrzymywali się zawodnicy Unii, lecz nic z tego nie wynikało, a o wiele groźniejsze kontry wyprowadzał KS. Pierwszą okazję na zdobycie gola miał Kaczkowski. Później raz za razem Chełminianka wychodziła ze swojej połowy. W 17. minucie Marks odebrał futbolówkę na trzydziestym metrze od bramki Unii i oddał ją do Murawskiego, a ten pewnie pokonał bramkarza - 0:1.
Dalej atakował KS, który miał swoje sytuacje za sprawą Ernesta i Kaczkowskiego, ale niestety zabrakło precyzji. Bardzo dobre odbiory notował Tomasz Grzelecki, który był nie do zatrzymania dla gospodarzy. W 39. minucie kolejny kontratak - Baranowski zagrał do Ernesta na lewe skrzydło, "Erni" oddał piłkę do obiegającego Marksa, natomiast Szymon podał do Murawskiego. Piotr ponownie okazał się lepszy od bramkarza Unii. Wynikiem 0:2 skończyła się pierwsza połowa.
Druga zaczęła się od głupich błędów KS-u i zdecydowanego ataku zawodników ze Swarzędza. 49. minuta i wrzutka w pole karne, gdzie piłka przelobowała Piotrowskiego i zrobiło się 1:2. Dalej naciskała Unia, która wyrównała w 56. minucie po zamieszaniu w polu karnym. Chełmininaka nie potrafiła wyjść ze swojej połowy, ale gdy zaczęła atakować, z kontrą wybrali się gospodarze i strzelili bramkę na 2:3.
KS rozpoczął od środka, składna akcja między Murawskim i Ernestem, który umieścił piłkę w siatce, lecz niestety sędzia odgwizdał spalonego. Goście musieli zabrać się do pracy, żeby chociaż wywieźć punkt ze Swarzędza i udało to się za sprawą akcji Piaseckiego, który dograł do Kaczkowskiego, a ten strzałem obok bramkarza pokonał goalkeepera gospodarzy.
Chełmininaka miała jeszcze jedną szansę na bramkę, ale uderzenie Piaseckiego zablokował obrońca ze Swarzędza. Tak o to pierwsze punkty na własnym stadionie straciła Unia Swarzędz po bardzo szybkim i emocjonującym meczu.