- autor: poloncch, 2012-09-30 14:11
-
Chełminianka Chełmno wygrała 3:0 (3:0) z Cyklonem Kończewice w meczu 10. kolejki klasy okręgowej. Gole dla chełmnian zdobyli Piasecki oraz Murawski. Dodatkowo jeden z przyjezdnych umieścił piłkę w swojej bramce.
SKŁAD CHEŁMINIANKI: Mueller - Lewandowski (36 Pawłowski żk), Paweł Śmigielski, Nieściur, Pawski (k), Kaczkowski, Murawski, Piasecki (68 Janus), Ernest, Marks, Gross (45 Grabowski).
Więcej w rozwinięciu.
Zgodnie z oczekiwaniami w spotkaniu dosyć wyraźnie przeważała Chełminianka. Na samym początku bramkarz z Kończewic wybronił strzał Grossa. Po upływie kilku chwil znowu było groźnie w polu karnym gości. W 10. minucie błąd bez konsekwencji blisko bramki Muellera popełnił Nieściur. Chwilę przed upływem kwadransa gry Piasecki otworzył wynik pięknym strzałem z dystansu. KS nie poprzestał na tym i za sprawą Murawskiego podwyższył na 2:0 po zamieszaniu w polu karnym Cyklonu. W 20. minucie meczu kolejna akcja przyniosła kolejnego gola. Tym razem żaden z chełmnian nie poprawił swojego dorobku strzeleckiego, bo bramka padła po samobóju. Przyjezdni próbowali znaleźć gola kontaktowego, jednak nie mogli tego zrobić, wykańczając okazję strzałem prosto w Muellera. Widać było, iż KS nie chce poprzestać na 3:0, co udowodniły dogodne sytuacje Marksa i Grossa. Warto zauważyć, że ten drugi był sam na sam z goalkeeperem Cyklonu, ale przestrzelił. Goście próbowali zdobyć bramkę honorową, jednak albo za słabo uderzali piłkę lub nie umieli wykorzystać zamieszania w polu bramkowym Muellera. W 44. minucie bardzo efektownego gola mógł strzelić Paweł Śmigielski, ale futbolówka przeleciała minimalnie nad bramką po jego strzale z dystansu. Druga połowa meczu była nudna. Trudno znaleźć akcje godne wymienienia. Ewentualnie można napisać o szansach Grabowskiego czy Piaseckiego. Sędzia nie miał czego doliczać i zakończył spotkanie po regulaminowych 90. minutach.