- autor: klub, 2009-09-12 21:51
-
Po serii zwycięstw wspaniała passa Chełminianki Basty przerwana została niespodziewaną porażką na własnym boisku z Krajną Sępólno Krajeńskie 1-2 (1-1). Jedyna bramka dla KSCH padła po samobójczej interwencji obrońcy gości w 24 min. Bramki dla Krajny zdobywali Kamil Dankowski w 19 min oraz Ariel Gacka w 88 min.
Relacja z meczu w rozwinięciu.
Sobotni rywal naszej drużyny z dwoma straconymi dotychczas bramkami wyglądał na zespół o solidnej defensywie. Potwierdził to w meczu, w którym po dobrej defensywie i szczęściu w ataku zainkasował 3 pkt. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando KSCH. Optyczna przewaga jednak w żadnym stopniu nie przekładała się na swarzanie sytuacji bramkowych. Ataki naszej drużyny rozbijali pomocnicy oraz obrońcy Krajny a jej napastnicy szukali szansy by uciec naszym obrońcom. Do 18 min podania do nich zatrzymywali nasi obrońcy lub sędzia odgwizdywał pozycję spaloną. W 19 min było jednak 1-0 dla Krajny kiedy to sam na sam sytuację z Muellerem wykorzystał Dankowski. W 24 min rzut wolny z lewej strony wykonywał Kwella i po jego dośrodkowaniu zawodnik Krajny strzelił samobójczą bramkę głową. 1-1 pozostało do przerwy mimo dobrych sytuacji m.in Grabowskiego, Grossa oraz Grzeleckiego. Druga połowa podobna do pierwszej. KSCH przeważa lecz im bliżej bramki Krajny gra nie dokładnie i bez pomysłu na oszukanie defensorów z Sępólna. Bliski zdobycia bramki był ponownie Grabowski lecz w sytuacji strzeleckiej po podaniu Szulca nie potrzebnie przyjmował. Ładny strzał w 78 min oddał po indywidualnej akcji Grzelecki ale nie zaskoczył bramkarza. Kiedy wydawało się że mecz zakończy się wynikiem remisowym i zadowoli przede wszystkim gości, to oni po dobrej kontrze objeli prowadzenie w 88 minucie. Bramkę zdobył Gacka strzałem zza pola karnego, który Mueller powinien obronić. W doliczonym czasie gry Baranowski z rzutu wolnego z 18 metrów trafił w słupek i to goście cieszyli się z kolejnych trzech punktów. Nasza drużyna w najbliższą sobotę zmierzy się z ostatnią drużyną tabeli - Gryfem Śicienko.