- autor: admin, poloncch, 2012-05-06 09:47
-
W meczu 24. kolejki IV ligi Chełminianka Chełmno uległa na własnym stadionie Unii Solec Kujawski 0:4.
CHEŁMINIANKA: Mueller - Pawski, Ziemlewski [33 CZK], Olewniczak (63 Lewandowski), Śmigielski (58 Janus), Kaczkowski (80 Więdłocha), Baranowski [ŻK], Piasecki, Marks (14 Sułkowski), Ernest, Gross.
Więcej w rozwinięciu.
Spotkanie niefortunnie rozpoczęło się dla chełmnian, ponieważ już w 4. minucie, po pięknym uderzeniu z około 30 metrów Unia wyszła na prowadzenie. Co gorsza po kwadransie gry boisko, z powodu kontuzji opuścić musiał Marks. Chwilę później KS od utraty gola uratował dobrze dysponowany Mueller. W kolejnej akcji dla gości niestety padła bramka na 0:2. Zawodnik przyjezdnych był szybszy od Pawła Śmigielskiego i zgrał piłkę do kolegi ze swojej drużyny, który nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. Chełminianka bez powodzenia próbowała odpowiedzieć za sprawą strzału Ernesta. W 33. minucie Ziemlewski skończył swój udział w meczu, po otrzymaniu drugiej żółtej kartki. Pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej trzykrotnie dobrze interweniował Przemysław Mueller. Po przerwie zespół z Chełmna zaczął stwarzać sobie więcej okazji, jednak Unia także szukała kolejnych goli. W 74. minucie gracz gości uderzał z rzutu wolnego. Mimo że nie było to jego intencją, to podwyższył wynik na 0:3. Rezultat spotkania kilka chwil przed ostatnim gwizdkiem arbitra, ustalił grający niegdyś w Zawiszy Bydgoszcz Valentin Dah.
Wypowiedź Tomasza Guzka:
Po bolesnej porażce w Lubaniu chcieliśmy się zrehabilitować w meczu z Unią, chociaż zdawaliśmy sobie sprawę z klasy rywala, który aspiruje do awansu do III ligi. Niestety nasza motywacja i chęci nie wystarczyły. Szybko straciliśmy bramkę po rzucie wolnym, a po chwili z kontuzją zszedł Marks. Po kolejnych kilkunastu minutach graliśmy już w osłabieniu po dwóch kartkach Ziemlewskiego według mnie pokazanych zbyt pochopnie i bez żadnego ostrzeżenia. Wreszcie straciliśmy drugiego gola. Po przerwie mimo osłabienia dążyliśmy do zdobycia bramki kontaktowej, która może jeszcze coś by zmieniła. Niestety kilka z trudem wypracowanych sytuacji nie zakończyły się bramką. Rywale natomiast trafili na 0-3 golem - dośrodkowaniem, które zaskoczyło Przemka. Zresztą pomimo czterech wpuszczonych bramek muszę pochwalić naszego bramkarza, bo w całym meczu kilkukrotnie uchronił nas świetnymi interwencjami przed utratą większej ilości bramek. Stwierdzić trzeba, że Unia potwierdziła wysokie notowania, żałuję tylko, iż nie mogliśmy rozegrać spotkania w pełnym składzie. Niestety drużyna nie gra na zadowalającym poziomie. Kadra szczupleje, gdyż z powodu braku miejsca w pierwszym składzie nie gra Grzelecki, w ostatnich dwóch meczach nie mogłem skorzystać z Gintera, a kontuzje wyeliminowały Kwellę oraz po ostatnim spotkaniu prawdopodobnie Marksa. Po dzisiejszym meczu oddałem się do dyspozycji Zarządu z propozycją dymisji w przypadku znalezienia trenera, który uratuje IV ligę dla Chełmna.
Jednak póki prowadzę drużynę zrobię co w mojej mocy, by zachowała status IV-ligowca.